Żeby umilić Wam oczekiwanie na wyniki projektu walentynki, pokażę Wam jedna z wcześniej wykonanych koszulek. Motywem przewodnim będzie....
...sowa po raz kolejny. Tym razem jednak technika wykonania opierała się na farbach do tkanin.
koszulka, jak to zazwyczaj w moim przypadku bywa, zakupiona została w second-handzie. Wygodna, przyjemna, szara dzianina, która aż się prosiła o ozdobienie. Padło na sowę.
W ruch poszła niebieska farba do tkanin. Motyw sowy na gałęzi, jedynie konturowy, zajmuje niemalże całą przednią stronę koszulki. Co ciekawe, z daleka, w miejscach, w których jest nieco więcej farby, sprawia wrażenie błyszczenia i mienienia się. Nie było to zamierzone, jednak wygląda dość ciekawie.
To jedna z moich ulubionych koszulek. Nie tylko ze względu na krój, długość czy materiał, ale uważam, że wyszła mi całkiem dobrze.
Leniwego weekendu
Natalia ;)
Nawet bardzo dobrze Ci wyszło. :)Super!!
ReplyDelete