Sunday, January 26, 2014

Każdy ma swoje pięć minut


Brrr! Przyszła zima, odmraża uszy, mrozi policzki - paskuda jedna! Co robić? Korzystając z chwili wytchnienia między sesją a obroną poświęcić się swojej pasji i stworzyć coś wyjątkowego.

A wszystko zaczęło się od zestawu kolorowych filców, które kupiłam z zamiarem zrobienia....

... sama nie pamiętam czego. Niestety skleroza nie boli (poza nogami, od ciągłego wracania po coś, czego się zapomniało). Wracając, zapał szybko minął i kolorowe arkusze leżały na półce czekając na lepsze czasy.

I nadeszła ich chwila! Wyciągnęłam z szafy jednolita koszulkę i postanowiłam ja nieco ożywić i dodać odrobiny koloru. Wycięłam z arkuszy w różnych kolorach odpowiednie kształty, łącząc je w spójną całość. Gotowy wzór przyszyłam na koszulkę. Początkowo chciałam to zrobić przy użyciu muliny, jednak moja koszulka miała inną wizję i stawiała silny opór ciasnym splotem. Cóż, musiałam się poddać i przejść na zwykła nitkę.
Wycięte elementy



Sam proces szycia trochę trwał, gdyż wszystko przyszywałam ręcznie. Chciałam się przy okazji pochwalić, że przymierzam się do zakupu pierwszej maszyny do szycia. Nie wiem jaki będzie efekt tej współpracy, ale jestem dobrej myśli. W każdym razie, spod moich rąk wyszła koszulka z filcową sową.

Już się nie mogę doczekać, kiedy ją ubiorę. Muszę jednak poczekać, aż zrobi się trochę cieplej.

Nieodmrożonych uszu 

Natalia ;) 




1 comment:

Dziękuję za każdy komentarz! Staram się odpowiadać na wszystkie opinie.

Thanks for every comment! I try to respond to all opinions.

avatar-image-container { shadow:none; border: none; -moz-border-radius: 50px; -webkit-border-radius: 50px; border-radius: 50px; margin: .2em 0 0; }