Ślubne wojny - czyli nasze małe podsumowanie konkursu "Szyję - pomagam"

Prosimy włączyć sobie w tle Marsz Mendelsona, bo oto nadchodzą dwie najwspanialsze Panny Młode :) Mają za sobą bardzo ciężki dzień, w końcu ślub i wesele to nie lada wyzwanie!
Najważniejsze jednak, że Emi i Panna Zuzanna są już gotowe na konkurs :) Przypominamy o głosowaniu! Tutaj można oddać swój głos. A jest w czym wybierać, bo jeszcze wczoraj było około 50 zgłoszeń. Jeśli znalazłby się ktoś, kto jeszcze nie przesłał swojej maskotki, niech się nie martwi, bo termin nadsyłania prac został przedłużony do 10 grudnia :)

Uszycie tych pięknych maskotek zajęło nam około miesiąc, jednak warto było. Nie wspomnę o wylanych łzach i słomianym zapale. Wolę opowiedzieć o radości, jaka przepełnia nasze serduszka, gdy patrzymy na swoje dzieła. Ja jestem w głębokim szoku, że udało mi się doprowadzić sprawę do końca, ponieważ w pewnym momencie straciłam zapał przez projekt sukni, który mnie trochę przerósł.

Każda z tych dam prezentuje zupełnie inny styl. Emi to przytulna małpka w bardzo odważnej kreacji. Ciepłe kolory pasków na jej ciele wspaniale komponują się z krótką sukienką wykończoną delikatną koronką. Całości dopełniają różowe wstążki w pasie i na głowie. Gracji i wdzięku dodaje malutki koronkowy toczek na głowie Emi.

Suknia Emi

Z kolei Zuzia to marzycielka zawsze zapatrzona w niebo. Ma na sobie kreację spokojniejszą, ale równie piękną, co Emi. Największą ozdobą sukni jest falbaniasta spódnica. Talię podkreśla gruby pas, natomiast uroku i dziewczęcości dodają różowe kwiatuszki przy dekolcie oraz na bucikach. Całość spowija długi welon błyszczący w promieniach słońca.

Suknia Zuzi

Zuzia z tyłu

Zarówno obie maskotki, jak i ciuszki zostały w całości zrobione ręcznie. Żadna z nas nie dysponuje maszyną do szycia, stąd mogą gdzieniegdzie znaleźć się małe niedociągnięcia :)

Trzymajcie za nas kciuki w Wielkim Finale! Jak tylko nasze lalki znajdą się w galerii konkursowej, damy znać ;)